Zrobię taka trochę dziwną notkę o tym, jak czytam książki. Zwykle mam takie coś, że czytam lektury na ostatnią chwilę, ale zawsze je przeczytam. Pamiętam jak miałam 200 stron Krzyżaków do przeczytania w 3 dni wiem, że pani kazała na ściągnąć
audio-booka (chyba tak) i kazała go słuchać tylko, że ja bym zasnęła tak więc, przez miesiąc tłukłam tych krzyżaków, pod koniec zarwałam 2 noce, ale się udało, byłam z siebie dumna. A tak normalnie to czytam książki pod kołderką i w piżamkach gdzieś czasami leży czekolada, bo zgłodnieję i tak siedzę kilka godzin w nocy, puki się nie z orientuje, że jutro szkoła... Tata rzadko zabierał mi książki, bo je za późno czytałam, ale ja bez książki nie zasnę, jeśli nie przeczytam, choć by jednej strony nie zasnę i choć bym czytała jedną z moich ulubionych książek po raz x-setny ja i tak mi to nie przeszkadza, ja po prosty tak muszę!!
audio-booka (chyba tak) i kazała go słuchać tylko, że ja bym zasnęła tak więc, przez miesiąc tłukłam tych krzyżaków, pod koniec zarwałam 2 noce, ale się udało, byłam z siebie dumna. A tak normalnie to czytam książki pod kołderką i w piżamkach gdzieś czasami leży czekolada, bo zgłodnieję i tak siedzę kilka godzin w nocy, puki się nie z orientuje, że jutro szkoła... Tata rzadko zabierał mi książki, bo je za późno czytałam, ale ja bez książki nie zasnę, jeśli nie przeczytam, choć by jednej strony nie zasnę i choć bym czytała jedną z moich ulubionych książek po raz x-setny ja i tak mi to nie przeszkadza, ja po prosty tak muszę!!
Ale nie zawsze czytam właśnie tak jak opisałam czasami w autobusie, gdzie rozmowy innych mogą mnie rozproszyć i nagle tracę wątek. Czytaliście kiedyś w wannie? Nie? Ja też nigdy tak nie zrobiłam jeszcze. To nie znaczy, że tego nie wypróbuję, jednak martwi mnie to czy przypadkiem nie wykąpię książki. ( Tak jestem straszną niezdarą) Zdarza Wam się czasami czytanie w najróżniejszych pozach? Takich, których wydaje się Wam, że nikt nie opatentował? Jak widać czytanie to gimnastyka.
Jak widać czytanie nie tylko wzbogaca naszą wiedzę, czyni nas bardziej inteligentnymi, rozwija wyobraźnię, ale i też dba o naszą figurę!!
A jak Wy czytacie książki???
bardzo podobnie jak Ty-najczęściej przed snem i w komunikacji miejskiej,ale tylko jak mam miejsce siedzące 😊
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Haha też prawda :D
UsuńOstatnimi czasy czytam praktycznie wszędzie. Opanowałem umiejętność całkowitego wyłączenia się i niezwracania uwagi na otoczenie. Oczywiście, są rzeczy, które mnie rozpraszają, jednak jest ich już coraz mniej. Właściwie to rzadko kiedy jest tak, że tylko leżę i czytam. Zazwyczaj robię to pomiędzy innymi czynnościami. Mogłoby się wydawać, że takim sposobem, czytam naprawdę wolno i mało, jednak okazuje się, że wcale nie. W ciągu całego dnia potrafi się uzbierać ponad 100 stron, a czasami nawet dochodzi do 200-stu. Paradoksalnie, nie potrafię czytać przed snem - po kilku stronach od razu zamykają mi się oczy :D
OdpowiedzUsuńhttp://mybooktown.blogspot.com/
Mnie nic praktycznie nie rozprasza, ale to kwestia przyzwyczajenia. :) kiedyś też tak robiłam czytałam po kilka stron co chwila, ale teraz mam za mało czasu.
UsuńNiestety nie mam takiego samozaparcia do lektur jak Ty :) Zazdroszczę! :D Przez maturę mogę teraz czytać jedynie wieczorami, ale mam zamiar nadrobić wszystko w czerwcu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Jessie
http://lifting-pages.blogspot.com
Do matury musisz przeczytać sporo książek, ale spokojnie wiem, że są nudne, ale trzeba. :D Powodzenia na maturze!
UsuńNajczęściej siedząc w fotelu z kawunią, często również na przerwie w szkole i na matmie:)
OdpowiedzUsuńhttp://przewodnik-czytelniczy.blogspot.com/
Jak można czytać na matmie? o.O
UsuńJedyna lektura, jaką przeczytałam w swojej szkolnej karierze, to Faraon :D
OdpowiedzUsuńNa studiach doszła Lalka i Dziady, ale to piekło było, więc wolę nawet o tym nie myśleć :D
Teraz czytam tylko dla siebie, w różnych pozycjach i jestem szczęśliwa! <3
Niektóre lektury są straszne sama siebie niekiedy zmuszam, ale nie wypadało by ich nie znać. :/
Usuń