"Prawda się nie liczy. Liczy się tylko to, w co wierzą ludzie."
Autor: Victoria Aveyard
Tytuł: "Czerwona królowa"
Tytuł oryginału: "Red queen"
Seria: Czerwona królowa
Następna część: "Szklany miecz
Strony: 288
Kategoria: fantastyka
Moja ocena: 8/10
Wydawnictwo: Wydawnictwo otwarte
Znacie taki moment w swoim życiu kiedy przeczytacie książkę i stwierdzacie, że była ona naprawdę dobra. Zaczynacie się nią zachwycać i w końcu zdajecie sobie sprawę z tego, że wszyscy już dawną przeczytali tę część i właśnie ekscytują się drugim tomem!!! Tak właśnie ja tak mam 100 lat za innymi.
Zastanawialiście się kiedyś co by się stało kiedy wszystkie wasze ulubione książki zostały zmiksowane w jedno? Najlepsze watki lecz tylko pozmieniane, bo tak właśnie wygląda ta książka, przynajmniej z początku. Takie podobieństwa naprawdę rzucają się w oczy i są naprawdę denerwujące. I naprawdę myślałam, że będzie tak cały czas, że będę myśleć "to było w Igrzyskach, a tamto w Niezgodnej itd", ale po kilku rozdziałach te podobieństwa się zgubiły, albo tak bardzo zatraciłam się w czytaniu.
Książka ma bardzo mało skomplikowane wątki, nie są tam jakoś wielce rozbudowane. Mogło by być z tym lepiej. Jednak trzeba przyznać, że czyta się te książkę bardzo szybko. Autorka piszę naprawdę dobrze, bo sprawia, że chce się czytać dalej. Co jest dobre. Cała fabuła książki skupia się na jednej dziewczynie, która odstaje od reszty społeczeństwa. Nie jest ani czerwoną, ani srebrną. Jest w połowie tym i tym. Trafi na królewski dwór tylko po to, aby nikt się nie dowiedział kim naprawdę jest.
Bohaterzy byli w początku fajnie zbudowani, ale mogło by być lepiej. Chyba najbardziej polubiłam główną bohaterkę Mare, no i jeszcze Cala. Za to nienawidzę tej królowej, która jest okropna i jej synalka. Tak w ogóle jestem #teamCal. Kończę już z tymi wątkami bohaterów, bo są one na prawdę długie, ale mało skomplikowane. XD No, ale jak się nakręcę to ten post będzie za długi.
Po książce nie spodziewałam się wiele ze względu na niektóre recenzje, bo były one różne. Ale ta książka wcale nie była, aż tak zła. Owszem były lepsze i gorsze momenty, ale to jest praktycznie w każdej książce. Główna bohaterka Mare miała być buntowniczką, ale chyba coś nie wyszło. Wydawało mi się, że trochę w tej kwestii było za mało, bo autorka trochę się nie skupiła na niej. Inni bohaterowie byli całkiem fajni. Jednak jedna osoba pod koniec mnie totalnie wkurzyła i mam wielką nadzieję, że umrze w dalszych częściach.
Co mi się bardzo podobało w tej książce to, to, że ciągle się coś działo. Rzadko się trafiały takie momenty gdzie było nudno, to był raczej początek, gdy już przez niego przebrniemy będzie lepiej.
Jednak muszę przyznać, że ta książka należała do jednych z lepszych jakie przeczytałam. Trochę żałuję teraz, że nie skusiłam się na nią wcześniej. Polecam szczególnie miłośnikom lekkiej fantastyki, bo uwaga wciąga, naprawdę.
Nie zachwycałam się jakoś tą książką. Po prostu uważam ją za dobra pozycję. Zachęcam do przeczytania drugiego tomu, bo zakończenie jest zaskakujące.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Jeszcze nie czytałam, ale w wkrótce nadejdzie ten czas Xd
UsuńKiedyś chciałam przeczytać bardzo tą książkę, ale za każdym razem, kiedy czytam, że wątki są lekko zapożyczone z innych książek, to moja ochota maleje :c Jednak nic nie jest pewne, może kiedyś będzie mi dane się z nią zapoznać ^^
OdpowiedzUsuń→ borenium.blogspot.com
Przyznam się też mnie to wkurzyło i ominełam kilka pierwszych rozdziałów. ;)
UsuńPrzeczytałam pierwszy tom i główna bohaterka tak mnie irytowała, że myślałam, że rzucę książką przez pokój, nie mniej jednak przeczytam drugą część, bo uwielbiam Farley, Mavena i Kilorna, a poza tym chcę przekonać się na własnej skórze co autorka wymyśliła w kontynuacji. Świetna recenzja ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
http://lovelybookprincess.blogspot.com/
Mavena tego zdrajcę?? Ja też chcę wiedzieć jak się potoczy los bohaterów w następnych częściach. :D
UsuńMam zamiar przeczytać tę serię, ale póki co - wstrzymam się :)
OdpowiedzUsuńNie czekaj - czytaj!
UsuńZamówiłam ją wczoraj i czekam już na przesyłkę. Ja też jestem zawsze sto lat do tyłu, jeżeli chodzi o czytanie tych wszystkich nowości i popularnych serii książkowych. Mam nadzieję, że mi również spodoba się "Czerwona królowa" <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, bookworm z http://ksiazkowoholizm.blogspot.com/ :>
Nie martw się, żeby być ciągle na bieżąco to trzeba by było tylko czytać i nic innego nie robić. :D
UsuńTyle o niej różnych opinii słyszałam, że nie wiem czy przeczytać. Ale myślę, ze wkrótce będę musiała. Bo nie pewność czy ta książka mi się spodoba jest denerwująca...
OdpowiedzUsuńZwłaszcza jestem ciekawa tej osoby, która cię strasznie wkurzyła :D
Pozdrawiam
Jadwiga z Zajęczej Nory
Hah też długo zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki, ale w końcu stwierdziłam, że muszę. :D
UsuńJuż od jakiegoś czasu mam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM tę pozycję! A zakończenie przebiło moje serce sztyletem, polała się krew... <3 <3
OdpowiedzUsuńZaczytanego maja,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Zakończenie było naprawdę brutalne.
Usuńprzeczytałam i się się zakochałam.. w Calu..<3
OdpowiedzUsuńbrnę przez drugi tom..niedługo recenzja..<3 zapraszam do zapoznania się z moją opinią o tej pozycji..*_*
http://paulabookfreak.blogspot.com/
Tak Cal najlepszy!
Usuń