"Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da."
Autor: Jojo Moyes
Tytuł: "Zanim się pojawiłeś"
Tytuł oryginału: "Me before you"
Seria: Zanim się pojawiłeś
Następna część: ---- nie to spoiler xxd
Strony: 382
Kategoria: romans
Moja ocena: 10/10
Wydawnictwo: Świat książki
Pierwszą rzeczą o jakiej chcę wam powiedzieć to, że się PORYCZAŁAM. Tak właśnie może dla niektórych to nic takiego, ale dla mnie owszem. Jestem totalną breją nie wiadomo czego po tej książce. Ale zacznijmy od początku.
Jestem strasznym miłośnikiem filmów, przeglądam regularnie strony poświęcone tej tematyce i tak jakieś trzy miesiące temu natrafiłam na zwiastun filmu opartego na tej książce. Zwiastun totalnie mnie zachwycił. Był naprawdę świetny, być może tak zareagowałam na ten zwiastun dlatego, że główne role grają niesamowici aktorzy. Emilia Clarke (Gra o tron) i Sam Claflin (Igrzyska śmierci) uważam, że lepszych aktorów do tych ról nie mogli znaleźć. Dość już o zwiastunie przechodzę do książki. Miałam sobie tą książkę zostawić na potem, ale nie uwierzycie nie miałam co czytać. I tak na zmianę pisząc z koleżanką, a czytając przeczytałam połowę książki. Muszę przyznać jedno ta książka jest świetna. Po mimo tego, że nie gustuje w romansach jak widać czytam je od czasu do czasu.
Lou poznajemy gdy traci swoją pracę, jako młoda kobieta z trudną sytuacją finansową. Jej rodzina ma dużo wydatków, a niestety źródła są bardzo ograniczone. Zaczyna więc szukać pracy i w końcu ją znajduje. Ma się opiekować niejakim Willem. I nie będę Wam się tu rozwodzić na temat co ona tam robi, o jej przeżyciach i tak dalej, gdyż na pewno już o tym wszędzie czytaliście. Skupię się bardziej na moich odczuciach.
Czytając tą książkę traci się poczucie czasu. Jest naprawdę dobrze napisana. Można się przyczepić do kilku rzeczy, bo książka nie jest bez wad, ale rzadko która jest taka. Styl bycia głównej bohaterki nie każdemu może pasować, Lou jest kolorowym ptakiem i do tego zaraża pozytywną energią. Bardzo fajna główna bohaterka, której w książce w nie których momentach było mi jej niezmiernie szkoda. Nie zasłużyła na niektóre rzeczy. Jest milutką osobą, niestety moim zdaniem wykorzystywaną przez bliskie jej osoby. Will natomiast jest zupełnie inny, sarkastyczny, ironiczny to tylko dwie najważniejsze cechy jakie przychodzą mi teraz na myśl. Niestety uległ on wypadkowi no i nie będę opisywać dokładnie co mu tam jest ogólnie rzecz biorąc jest sparaliżowany i jeździ na wózku. Smutne prawda? Lou dostaje ofertę opieki nad nim i z braku innego wyboru decyduje się ją przyjąć. ta decyzja nie odwracalnie zmienia jej życie.
Początek tej książki czytało mi się bardzo łatwo jednak im bliżej końca tym było dla mnie gorzej. Odwlekałam ten moment, bo wiedziałam co się stanie i przyznam, że i tak mnie to wzruszyło. Lecz myślę, że zrozumiałam przesłanie tej książki, aby żyć chwilą i korzystać z życia. Nigdy nie warto patrzeć na to co pomyślą ludzie, bo inaczej nigdy niczego nie osiągniemy, nie spróbujemy. Lou była cichą zamkniętą osobą, nie wyjeżdżała poza granice miasteczka w którym żyła, sytuacja w jakiej znalazł się Will uświadomiła jej wiele bardzo ważnych priorytetów. Will korzystał z życia więc po wypadku kiedy to musiał zrezygnować z tak wielu rzeczy to nie dziwię wcale się jego zachowaniu. Miał być prawo taki, a nie inny. Ważne jest to, że uświadomił Lou co traci, siedząc samotnie w domu i nic praktycznie nie robiąc. Nie mam pojęcia co było pierwsze czy ta książka czy film "Nietykalni", bo te dwa dzieła są do siebie bardzo podobne.
Wiecie co jest najgorsze w tej książce? To kiedy czytacie naprawdę śmieszny fragment i się śmiejecie, a potem uświadamiacie sobie, że przecież to jest jednak smutne.
Kończąc już chcę stwierdzić, że to była jedna z lepszych książek jakie czytałam. No i trzmielowe rajstopki rządzą!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, że przez dłuższy czas nie było tu niczego nowego, ale niestety miałam trochę obowiązków. Przez te dwa miesiące obiecuję się poprawić. Może chcecie jakiś specjalny post?
~Nati :D
P.S. Zapraszam Was na mojego instagram'a @polish.book.girl
Ta książka pojawia się ostatnio wszędzie i nie widziałam ani jednej negatywnej opinii na jej temat. Mam nadzieję, że będę miała okazję sprawdzić jej fenomen :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na rozdanie :)
Dominika z booksofsouls.blogspot.com
Zgadzam się z tym, jest wszędzie. ;)
UsuńPrzeczytaj Promyczka jeżeli lubisz wzruszające historie bez happy endu :) A co do Zanim się pojawiłeś, nie czytałam...jeszcze mam w planach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiezbyt lubię takie historie, na tę skusiłam się, bo bardzo spodobał mi się zwiastun filmu. ;) Ale może kiedyś tam przeczytam. :P
UsuńPo tej recenzji jeszcze bardziej cieszę się, że zamówiłam tę książkę i już niedługo będę mogła sama się przekonać czy ta książka faktycznie jest taka świetna. Tym czasem zapraszam cię na mojego bloga, gdzie zostałaś nominowana do mojego autorskiego tagu ;)
OdpowiedzUsuńJest świetna. :D Dziękuję wykona na pewno.
UsuńKurde, wszędzie widzę dzisiaj tą książkę. Może mam de javu, a może... nie. Po prostu tylko ja jestem taką melepetą, że recenzuje książki które miały premierę kilka lat temu XD Nic dziwnego, że (normalni) ludzie omijają mojego bloga szerokim łukiem XD
OdpowiedzUsuńWszędzie tylko pozytywne opinie na temat tej książki, więc muszę szykować portfel i lecieć do księgarni ;)
Gdyby ci się nudziło, zapraszam do mnie na: ,,Mary Sue Gary Stu i Mietek Sue"
http://heroes-of-books.blogspot.com/
Haha nie martw się ja też czytam wszystkie książki z dużym opóźnieniem. :D
UsuńZ tego co mi wiadomo, to "Zanim się pojawiłeś" posiada kontynuację -> "Kiedy odszedłeś" 😉
OdpowiedzUsuńFilm widziałam, lektura jednak wciąż przede mną... Czekam, aż książka zwolni się w mojej bibliotece 😊
Film bardzo mi się podobał, mam nadzieję, że podobnie będzie z książką!
Pozdrawiam!
zaczytana-iadala.blogspot.com
Wiem, że jest kontynuacja, ale nie chciałam spoilerować no, bo teraz każdy wie jak się to skończy.
UsuńHah , jak przeczytałam, że się "poryczałaś" pomyślałam - nie Ty jedna. Ja też beczałam jak bóbr przy tej książce- a mało co mnie wzrusza :) I też o niej pisałam: http://www.luvbuk.pl/ksiazki-ktore-warto-przeczytac/zanim-sie-pojawiles-recenzja/
OdpowiedzUsuńNo bo wiesz to jest takie smutne. Nawet jak o tym pomyślę to mam łzy w oczach. :'(
UsuńTyle się zasłuchałam o tej książce, że już sama ją zamówiłam, a ta recenzja tylko mnie przekonała do tego, że dobrze zrobiłam. Zapraszam na bloga, gdzie nominowałam cię to muzyczno-filmowego tagu ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na krótką recenzje ,,After. Już nie wiem kim bez ciebie jestem'' :)
http://wielopasja.blogspot.com
Dzięki za nominację :D
UsuńNa mnie ta powieść nie zrobiła jednak wrażenia :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowyswiatmoniki.blogspot.com/
Dlatego nie ma jednej książki na świecie. XD
UsuńJuż się nie mogę doczekać, aż się zabiorę za tę powieść! Te wszystkie pozytywne opinie sprawił, że mam naprawdę wysokie oczekiwania i liczę na to, że wzbudzi we mnie huragan emocji.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
huraganu może nie, ale sporo tak. ;)
UsuńTak, dzięki tylu komentarzom ... już wiem, jak się skończy ta książka... zresztą czuję się tak, jak by już ją czytała :D Ale zobaczymy... na razie płynę na fali Waszych opinii :)
OdpowiedzUsuńSpoilery wszędzie
UsuńMam strasznie mieszane uczucia co do tej książki, ale chyba w końcu będę musiała się na własnej skórze przekonać czy poruszy mnie tak jak Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńhttp://bookline-recenzje.blogspot.com/
Każdą książkę trzeba przeczytać żeby zobaczyć czy naprawdę jest dobra. :P
UsuńWszędzie ostatnio słyszę o tej książce, napewno ją przeczytam zważając na to, że czeka na półce...
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że będę mieć po tej pozycji mocnego książkowego kaca.
Buziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Książkowy kac to jest to c kocham.
UsuńWszędzie jest głośno o tej książce, każda blogerka jest nią tak samo zachwycona:) Widziałam film i jestem zauroczona tą historią, więc tylko czekam aż będę miała okazję przeczytać książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie! http://bookwormss-world.blogspot.com/
Czytałam tą powieść, słyszałam wiele opinii, jednak jak dla mnie książka jest przeciętna. Kompletnie do mnie nie przemówiła. Chyba mam jakiś zepsuty gust literacki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
Podobną tą książkę albo się kocha, albo nienawidzi. Od razu widać, że Ty należysz do tej pierwszej kategorii :D Ja jeszcze "Zanim się pojawiłeś" nie czytałam, ale ogromnie, ogromnie mam zamiar, więc ta pozycja leży sobie na półce, pożyczona, i czeka na swoją kolej (zaraz po "Penryn i kres dni") :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
Powiem szczezrez że miałam ochotę na nią w księgarni.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zostanę u ciebie.
Zapraszam do mojej zakładki książki :)
Zakochałam się w tej powieści :)
OdpowiedzUsuńhttp://reading-mylove.blogspot.com
A u mnie wciąż leży na półce i nie mogę się zabrać za nią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://bojakochamczytacksiazki.blogspot.com/
Kocham tę książkę <3 cudowny wyciskacz łez
OdpowiedzUsuńhttp://domowabiblioteczka.blogspot.com/
Dookoła niemal wszyscy piszą o tej książce i zachwycają się nią. Muszę w końcu dopisać ja na swoją czytelniczą listę :-). Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńZaczytana do samego rana