poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Książki, których ponownie już nie przeczytam




Witajcie!

Każda książka zasługuje na swoją szansę, nie raz przekonałam się o tym, że wartko skończyć każdą rozpoczętą książkę lecz prawdopodobnie nie dalibyśmy się zmusić do tego aby przeczytać ją ponownie. Dziś chcę Wam pokazać książki, których prawdopodobnie nie przeczytam po raz kolejny.






Jutro, kiedy zaczęła się wojna - John Marsden



Jedni tę książkę kochają, drudzy nienawidzą. Ja nie należę do żadnej z tych grup. Mi się ona zwyczajnie nie podoba. przeczytanie tej powieści było dla mnie straszne. Kiedy tylko zaczynałam ją czytać po kilku stronach dosłownie zasypiałam. Książka była dla mnie straszliwie nudna, jak dla mnie akcja w tej powieści była zerowa. Temat wojny to temat rzeka, a tu była wojna przyszłości, wymyślona, mógł on poszaleć, a co zrobił nic. Bohaterowie ukrywali się w górach, albo na jakiś łąkach. Serio tylko tyle pamiętam. Jak dla mnie za bardzo nudne. Może jakby połączyć wszystkie siedem tomów w jedno byłoby ciekawsze?







                      Prochy - Ilsa J. Bick






Zapowiadało się ciekawie. Naprawdę. Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, jednak gdy tylko zaczęłam ją czytać cała ochota na nią mi przeszła. Dlaczego? Bo znowu powiało nudą. poza tym sam pomysł nie był zły, może mam jakieś za duże wymagania, ale o ile się nie mylę na okładce pisało, że jest jedną z tych książek, które maja być podobne do "Igrzysk śmierci". Ludzie nie wciskajcie nam kitu! Nie da się podrobić Igrzysk!











Zbuntowana - Veronica Roth







O ile pierwszą część dałabym radę przeczytać ponownie tej nawet nie chcę widzieć na oczy. Nie wiem czemu, ale gdziekolwiek widzę pozytywną recenzję tej książki to mnie szlak trafia. Ta książka jest tak zła, tak okropna, że jak bym ją miała to bym ją komuś oddała. Autorka pisała chyba tę cześć na siłę, bo jak dla mnie kompletnie nic tam nie ma, po raz kolejny stwierdzę NUDA. Ale wiecie co? Ładną ma okładkę. Chociaż. 









After. Płomień pod moją skórą - Anna Todd





Nie ta książka nie była zła, była przeciętna, ale ni dlatego jej nie przeczytam ponownie. Po pierwsze nie mam ochoty znowu przechodzić przez te załamania Tessy, nie mam ochoty, czytać znowu o tych ich powrotach i rozstaniach i jeszcze tym kretyńskim Zakładzie. nie to stanowczo nie dla mnie. Po drugie czy mi się będzie chciało o tym czytać 600 stron? Na świecie jest tyle świetnych książek, a ja mam znowu czytać o tym jak Tessa płacze?








No i to są cztery książki, których nie przeczytam ponownie. Zapewne ta lista się niedługo rozrośnie, oczekujcie tej chwili. 

A jakich Wy książek nie przeczytalibyście ponownie?







57 komentarzy:

  1. Nigdy w życiu nie sięgnę ponownie po "Papierowe miasta". Ta książka, o ile można to tak nazwać, zniszczyła moją wiarę w to,że polubię młodzieżówki. Żadnej z książek na twojej liście nie czytałam i zacznę się zastanawiać czy warto czytać. Pozdrawiam Basia z bloga ostatniaksiazkoholiczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Aż taka zła jest ta książka. Oglądałam film, który mi się podobał, ale jak widać nie zawsze sprawdza się zasada, że książka jest lepsza od filmu. :/

      Usuń
  2. Jest masa takich książek! Chociażby "Niezgodna"- takie tam. A ja nie lubię książek "takich tam". Chyba najgorsze, co może się stać jakiejś książce, to kiedy czytelnicy nie pamiętają o czym w ogóle jest. Tragedia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Ale nie nasza wina, że tak piszą autorzy...

      Usuń
  3. Ja ostatnio czytałam "Jutro" i bardzo mi się spodobało♡
    Podoba mi się Twój nowy szablon:)
    Pozdrawiam, books--my-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* "Jutro" to dla mnie katorga, ale wiem, że niektórym się podoba. ;)

      Usuń
  4. Mnie się Zbuntowana podobała, za to Wiernej bym nie przeczytała drugi raz, zakończenie mnie bardzo rozczarowało, aczkolwiek trzeba przyznać, że było nieszablonowe. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy pomysł na notkę, nie czytałam żadnej z tych książek, ale tylko dlatego, że z pewnością nie przypadłyby mi do gustu. Ja z pewnością nie przeczytałabym drugi raz Niezgodnej, bo to największy gniot mojego życia! :D

    Pozdrawiam, http://bookline-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze, z początku nie ogarniałam co to za blog :D czyżby nowa szata graficzna? Ładniutko <3
    Matkoboskoczęstochowsko, Zbuntowana była drogą przez męki. Tris drażniła niemiłosiernie! Po trzeci tom nie sięgnęłam i nie sięgnę.
    A znasz "Zaklinacz: Początek"? Taran Matharu to to popełnił. Cholera, takie trochę starożytne pokemony. Nawet do końca nie dobrnęłam, nie było szans. Dialogi wymuszone, sztuczne, w tej akademii zaklinaczy nie dzieje się absolutnie nic, bohaterowie tak bezpłciowi, że dżdżownica jest bardziej charakterna... Masakra T.T
    Pozdrawiam ciepło ^^
    Quidportavi

    https://doinnego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HAHAHA Ale ja lubię Pokemony, ale skoro nie radzisz czytać to nie przeczytam. ;)

      Usuń
  7. Niestety nie znam żadnej z tych książek, ale wezmę sobie do serca Twój post i będę starała się omijać je szerokim łukiem.
    Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych.
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no możesz przeczytać, bo akurat może Tobie się spodobają. :D

      Usuń
    2. I tak mam już w planach po uszy książek :D Będę wybierać tylko perełki.

      Usuń
    3. Takie są najlepsze ;)

      Usuń
  8. Praktycznie nie zdarza mi się czytać książek ponownie, więc moja lista miałaby setki pozycji :D "Jutro" to bardzo słaba seria.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, Ola z http://pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak samo jak ty nie sięgnę po raz kolejny po ,,After''. Dno i trzy metry mułu. Nie zamierzam również sięgać jeszcze raz po książkę Kinga pt. ,,Chudszy''.Niby nie było tragedii, ale nie będę męczyć się przez trzysta stron, aby przy ostatniej setce móc się trochę rozluźnić, a potem na samiutkim zakończeniu powiedzieć ,,wow''. Jeśli ktoś nosi miano króla grozy to wiadome jest, że spodziewa się po nim czegoś bardziej wybitnego.

    Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nic nie przeczytałam spod ręki Kinga, jakoś on jeszcze do mnie nie przemawia.

      Usuń
  10. Hmmm... Czytałam tylko dwie z wymienionych. Zbuntowaną dość dawno, więc nie pamiętam czy mi się podobała, a Aftera przeczytałam wszystkie części i mi się podobało, choć czasami była denerwująca, ale dla mnie całkiem ciekawa. Jutro mam zamiar przeczytać, ale nie mam pojęcia jakie na mnie wywrze emocje i uczucia.
    Jakich książek ja nie przeczytałabym po raz drugi? Na tą chwilę nie pamiętam wszystkich, ale jest kilka, które zawsze będę pamiętać. Głównie Fangirl, jedna wielka NU-DA. Love, Rosie okropnie napisana. Dziewczyna i chłopak wszystko na opak (chyba tak szedł tytuł, ale nie mam pewności) okropna. Podniebny lot masakara, nigdy więcej, nigdy! Papierowe miasta ni szczególnego, sama nuda, a wszyscy się tak zachwycają...

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja serię "After" przeczytam kiedyś całą, ale puki co przeraża mnie grubość trzeciego tomu. :/ A co "papierowych miast" czemu wszyscy je tak potępiają?? W prawdzie nie czytałam, ale to nie może być aż takie złe.

      Usuń
  11. Jeśli chodzi o mnie, "Zbuntowana" nie była AŻ TAK złą książką. Gorsza była zdecydowanie "Wierna". Kompletnie mi się nie podobała, a zakończenie wręcz tragiczne. "After" to raczej nie mój typ i sama fabuła nie powala oryginalnością. Tessa jest po prostu tępą postacią, co strasznie irytuje, szczególnie w literaturze młodzieżowej.
    Pozdrawiam! http://bookwormss-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W "Wiernej" to było najgorsze zakończenie oraz śmierć. Gorzej się nie dało. "After" to "After" tego nie ogarniesz XD

      Usuń
  12. Ja już więcej nie sięgnę po książki Greena - o ile GNW mi się bardzo podobało, to jednak mam wrażenie, że pozostałe książki tego autora są strasznie przeintelektualizowane. Wydaje mi się, że mamy bardzo podobny gust książkowy - Zbuntowana jak dla mnie była okropna. W ogóle miałam wrażenie, że fabuła całej serii jest ściągnięta z Igrzysk Śmierci i przeniesiona w inne realia. After natomiast w ogóle nie dałam rady przeczytać - dobrnęłam gdzieś do połowy, a później stwierdziłam: litości, ile można?!
    Pozdrawiam cieplutko, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie? Ciągłe te ich dziwne kłótnie. A ta Tessa, najgorsza bohaterka która była bardzo nijaka. Jak przeczytam wszystkie książki Greena to się przekonam czy rzeczywiście tak jest. ;)

      Usuń
  13. Gdybym miała zrobić listę takich książek, to obawiam się, że nie miałaby końca. :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest wiele książek, których nie przeczytałabym ponownie. Właściwie to połowa moich półek jak nie więcej... :D Strata czasu, gdy wychodzi tyle nowych wspaniałości! :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie - Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mam stos książek, których nawet nie potrafiłam doczytać do końca. Jedną z nich jest np. "Magik". Dostałam książkę na urodziny, podchodziłam do niej kilkakrotnie i nie umiałam, po prostu nie potrafiłam się przemóc aby ją skończyć :O

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o tej książce, ale chyba ma każdy taki książki. ;)

      Usuń
  16. Nie przeczytałabym ponownie książki Stephena Kinga „Joyland”.
    Nie sięgnę już po żadną książkę tego autora.
    Zraziłam się.

    http://odwaznieeprzezzycie.blogspot.com/



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też w sumie nie mogę przeczytać żadnej jego książki. :/

      Usuń
  17. Ja mam trochę takich książek, po które już więcej bym nie sięgnęła i z tych podanych przez ciebie jest to na pewno "Jutro"
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie! ;) http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest ich parę pierwszą z nich jest Prawdziwy Cud N.Sparksa a drugą Papierowe miasta po te książki już nie sięgnę i znalazło by sie jeszcze pare takich. No niestety nie wszystkie książki zasługują na drugą szansę. Pozdrawiam i zapraszam na http://wswiecieksiazeek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba chcecie mnie zrazić do "papierowych miast"...

      Usuń
  19. Ja sądzę, że nigdy więcej nie przeczytam "Gwiazd Naszych Wina". Dla m ie ta książka jest przeciętna:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Znam 3 z tych pozycji, i nie planowałam ich czytać nawet :) Prochów nie znałam, ale chyba nawet nie będę się w nią zagłębiała...

    Pozdrawiam i zapraszam: https://zaczytanaweni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nudna miała być podobna do Igrzysk, ale była dziwna jak dla mnie.

      Usuń
    2. Przy okazji, nominowałam Cię do LBA, szczegóły znajdziesz u mnie ;)

      Pozdrawiam i zapraszam
      Zaczytana

      Usuń
  21. Nie słyszałam za dużo o serii Jutro, ale mimo wszystko nie sądziłam, że może być tak zła. Zbuntowana mi się podobała, ale mimo wszystko raczej nie przeczytam jej ponownie. Za to After przeczytałabym, gdyby naszła mnie ochota. Sama byłam zaskoczona, ale ten pierwszy tom naprawdę mi się podobał. Nie mogłam się oderwać, a właśnie takie książki lubię :)
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam "Jutro" i jakoś nie zwaliło mnie z nóg :D Poza tym, czytałam też "After". Pierwsza część nie jest jeszcze taka zła jak II i III - te nazwałabym już TRAGICZNYMI :D

    Nominowałam Cię do LBA :) Szczegóły znajdziesz tutaj:
    http://kochajacaksiazki.blogspot.com/2016/08/5-lba.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Aftera również nie mam ochoty nigdy więcej czytać. :D Na mojej liście znalazłyby się jeszcze Papierowe Miasta i cykl Dom Nocy. :)

    Pozdrawiam gorąco!
    Podróże w książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Dom Nocy się podobał, przynajmniej pierwsza część, ale gdy zaczęłam czytać kolejną to MASAKRA.

      Usuń
  24. Szlag*
    Zgadzam się co do After! Kompletny gniot, nie wiem dlaczego jest takim szałem i bestsellerem. Nie rozumiem tego. Do takich książek nie powinno się wracać. Natomiast co do Zbuntowanej, cała seria nie była czymś świetnym. Moim skromnym zdaniem.

    Pozdrawiam

    chciałabym zaprosić cię do siebie na nowy filmik, paczka z Oczytani.pl
    http://want-cant-must.blogspot.com/2016/08/paczka-z-oczytanipl.html

    OdpowiedzUsuń
  25. Całą serię "Niezgodna" uwielbiam i raczej nie mam zastrzeżeń do żadnej książki z tej serii :)
    Za to po "Złudzenie" Charlotte Link prawdopodobnie nie sięgnę nigdy więcej, nie potrafię konkretnie wskazać co mnie do tej książki zniechęciło, jednak nie przypadła mi do gustu.


    House Of Books

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie czytałam żadnej z tych książek, ale kojarzę Aftera jeszcze z czasów Wattpada i przez to, że wiem o co tam chodzi, to nawet nie zamierzam się za nią zabierać. A sama nigdy więcej się nie wezmę za Harry'ego Pottera, bo próbowałam się kilka razy przekonać, dotrwałam jedynie do może dwóch rozdziałów pierwszego tomu i nie dałam rady - to absolutnie nie moja bajka.
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
  27. "Jutro" nie czytałam niestety, więc się nie wypowiem, natomiast przez "Zbuntowaną" nie przebrnęłam. Po prostu to było straszne i podobnie jak ty, nie zamierzam do niej wracać.
    Za "After" nie mam zamiaru się nawet zabierać :)
    Pozdrawiam!
    Ola z bloga Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń
  28. "After" to jedna z najgorszych książek jakie kiedykolwiek czytałam i również nie zniosłabym po raz kolejny wahań nastrojowych u Tessy i Hardina. Jestem pewna, że nie sięgnę po kolejne części.
    "Jutro, kiedy zaczęła się wojna" całkiem mi się podobało, ale raczej nie będę już wracać do tej książki. Za dużo takich, których nie przeczytałam jeszcze ani razu :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja przeczytałam całą serię "Jutro", ale jak tak teraz się zastanowię, to jest tyle lepszych książek, które mogłam w tym czasie przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  30. "After" to jedna z najgorszych książek jakie czytałam (mimo to mam za sobą całą serię, taka ze mnie masochistka). Zaczęłam nawet "Before" bo byłam ciekawa cóż takiego miał do przekazania Hardin, że powstała książka z jego perspektywy. Tak jak myślałam, nie miał do przekazania nic, kompletnie nic....
    Co do "Zbuntowanej" to zgadzam się z Tobą, jednak uważam iż "Wierna" jest tysiąc razy gorsza. Czytanie tego to istna katorga. Co do innych pozycji to z pewnością nie sięgnę znów po kontynuację "Szeptem". Pierwsza część okazała się całkiem przyjemną lekturą, niestety reszta serii to już inna historia. Dramat!

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to zostaw coś po sobie! To motywuje. :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.