czwartek, 4 maja 2017

Hard beat - K. Bromberg


Jej zdaniem oczy to jedyna część ciała, która nigdy się nie zmienia, więc jeśli dostrzeżesz w czyichś oczach jutro, to wiesz, że znalazłeś kogoś na zawsze.

Autor: K. Bromberg
Tytuł: "Hard beat taniec nad odchłanią"
Tytuł oryginału: Hard beat
Strony: 352
Kategoria: Romans/erotyk
Moja ocena: 7/10













Tak to romans, a dokładniej erotyk i kurczę przeczytałam to i podobała mi się ta książka.
"Hard beat taniec nad otchłanią" jest dodatkiem do serii Driven tej samej autorki, bardzo fajnie, że można przeczytać te części bez czytania samej serii.


Czytałam dość sporo romansów, erotyków i wiem, że to nie jest bardzo zła książka, jest naprawdę całkiem dobra jednak nie czytało mi się jej zbyt dobrze. Z jednej strony kiedy się w końcu wczytałam trafiał mi się taki moment gdzie odechciewało mi się i porzucałam książkę, ale w końcu przeczytałam.
Bądźcie ze mnie dumni.
Ale tak, historia opowiada o jeśli ktoś czytał całą serię Driven o bracie głównej bohaterki, nie pamiętam imienia, bo ja niestety nie przeczytałam tamtych części. Młody reporter wojenny stracił ukochaną, nie wie co ze sobą zrobić. Jego życie chwilowo straciło sens. Tanner Thomas porywa się w wir pracy, jako korespondent wojenny nie może narzekać na brak adrenaliny i nudę. Pewnego razu poznaje piękną i uroczą Beaux, która okazuje się być jego nową fotografką. Po między nimi zaczyna pojawiać się uczucie, które nie od pierwszych stron można nazwać miłością, bardziej pożądanie, które następnie przechodzi w miłość. Oboje skrywają sekrety co oczywiście jak dla mnie było najciekawsze, chwila gdzie wszystko się wyjaśni była najbardziej wyczekiwaną przeze mnie. Muszę przyznać autorce, że naprawdę zrobiła genialne sekrety i nie spodziewałam się aż takiego wyjaśnienia. Wiedziałam, że to typowy romans i że wszystko skończy się dobrze, ale tak trochę za połową książki przeżyłam wielkie "że co takiego", jeden wielki szok, bo naprawdę czasami można przewidzieć co się stanie, a tutaj w życiu nie obstawiałam czegoś takiego.
Naprawdę są nieliczni autorzy, którzy naprawdę dobrze piszą takie książki, porównując do Grey'a to dzieło sztuki, ale nic nie ma wad, bo książka niby pełna emocji, tajemnicy, niebezpieczeństwa, bo nie wiem czy nasi bohaterzy przypadkiem nie zginą, ale brakowało mi "tego czegoś", każdy chyba wie o co mi chodzi. "Te coś" sprawia, że książkę bym pokochała i zapamiętała i z wielką chęcią zabrałabym się za przeczytanie wszystkich części tego cyklu, jednak trochę zmęczyłam tą książkę. Nie powiem była ciekawa, miała ten dreszczyk emocji, ale no brakowało mi "tego czegoś". Wracając do naszych głównych bohaterów muszę przyznać, że oboje byli dość wkurzający. Na początku Tanner jest taki pochłonięty tylko w żałobie po Stelli nic go nie interesuje, najchętniej rzucił by się w wir pracy, jednak jego szef-przyjaciel nie pozwala mu na to. Dlatego zaszywa się w hotelowym barze i wspomina Stellę, nienawidzę takiego rozpamiętywania, autorka często przywołuje wspomnienia związane z nią. Za to Beaux to naprawdę pieklenie seksowna kobieta z charakterkiem, wie czego chce, nie jest taką roztrzęsioną dziewczynką, która znalazła się tam przez przypadek. Silna i świetna główna bohaterka, która potrafi sprowadzić Tannera na ziemię.
Jeśli byłabym miłośniczką romansów bez wahania sięgnęłabym za tę serię. Zastawcie już tego Grey'a jest naprawdę wiele innych książek, które są dużo lepsze od tamtego czegoś. Może popełniłam błąd nie czytając od pierwszej części wtedy może wciągnęłabym się bardziej. Jednak, że jeśli ktoś nie lubi scen łóżkowych no to przykro mi bardzo, ale tego jest tutaj naprawdę wiele, tak w zasadzie od tego zaczyna się ich relacja, ale nie martwcie się zawsze można je pominąć.



Za książkę dziękuję wydawnictwu editiored



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak już tu jesteś, to zostaw coś po sobie! To motywuje. :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.