środa, 26 września 2018

Kilka słów o ekranizacjach


Ekranizacja czyli przeniesienie historii papierowej na ekran. Warto czy nie?


Istniej mnóstwo wspaniałych historii książkowych, które zostały przeniesione na ekrany, co więcej oglądając film nie mamy pojęcia, że jest on oparty na książce. Sama się na tym złapałam, a autorzy często informację "Historia na podstawie powieści.." dodają małym niewidocznym druczkiem.  Ludzie, którzy ślepo oglądają aby filmy, nie mają pojęcia, że większość mogłaby nie istnieć gdyby autor nie wpadł na pomysł napisania książki, chyba każdy kojarzy takie kinowe hity jak: "Gra o tron", "Ojciec chrzestny", "Władca pierścienia", "Przeminęło z wiatrem", "Podziemny krąg", "Harry Potter", "Zielona mila" czy mój ulubiony film "Skazani na Shawshank". Jak bardzo było by ubogie kino gdyby nie powstały te klasyki? Chyba nie zdajemy sobie sprawy, to tak jakby nie doceniać  klasyki literatury, ale przecież od czegoś się to musiało zacząć.
Kiedyś oglądałam masę filmów, jednak teraz przerzuciłam się na seriale te moim zdaniem mogą bardziej oddać to co dzieje się w książce, mogą więcej czasu poświęcić na szczegóły. Prosty przykład wyobrażacie sobie "Grę o tron" jako film? Przecież nie jeden odcinek, szczególnie te ostatnie są całkiem długie i spokojnie dorównują niektórym filmom.

Czasami zastanawiam się co mnie boli bardziej, ekranizacja lepsza od książki czy książka lepsza od filmu, chyba to drugie, ale trzeba przyznać, że to jest smutne. Kiedy filmowcy niszczą piękne dzieło jest to straszne, ale niestety dzieją się takie rzeczy. Boli mnie też kiedy są ekranizowane przepraszam za wyrażenie książkowe buble, wyobrażacie sobie "365 dni" jako film? Ta historia jest nie do uratowania, i to się o niej naczytałam to masakra, aż wzięłam i sprawdziłam, nie czytajcie tego straszne to jest! Pewnie zapytacie się skąd taki temat, a otóż będzie ekranizacja znienawidzonego przeze mnie "Szeptem" mówcie co chcecie, ale mnie do tej serii nic nie przekona, uważam, że to jest jakaś tandetna podróbka "Zmierzchu", który naprawdę jak wychodził kilka lat temu był takim powiewem świeżości i chyba zawsze będę mieć sentyment co do tej sagi. I w tym momencie grono fanów strzeli na mnie focha.

Jestem jak najbardziej za ekranizacjami, bo fajnie jest sobie przypomnieć historię, którą czytało się kiedyś. Niektóre uzależniają nas do tego stopnia, że lubimy je oglądać bez względu na to czy są dobre czy nie. Ostatnio uzależniłam się tak od "Do wszystkich chłopców, których kochałam" kocham urocze historie, a to była zdecydowanie jedna z takich historii, poza tym kto czeka na drugą część?
Zastanawiam się czemu nikt nie potrafi przenieść książek Cassandry Clare na ekran, przecież to świetna historia, a już dwie "ekranizacje" zakończyły się klapą, netflix wyczuwam tu dla ciebie wielkie możliwości. A właśnie czekacie na nowego Wiedźmina? Jak dla mnie to niech oni się trochę wstrzymają do przyszłego roku chociaż z premierą, bo ja muszę książki przeczytać.

Nie będę Was już zanudzać tym wszystkim, napiszcie mi w komentarzu jakie ekranizacje są Waszymi ulubionymi i na jakie czekacie.

P.S. Jak Wam się podoba serialowa Chyłka, będziecie oglądać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak już tu jesteś, to zostaw coś po sobie! To motywuje. :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.