piątek, 23 września 2016

Problemy blogerów ksiażkowych



Hej!

Nie nudzi mi się już niestety w domu i co za tym idzie nie ma tutaj takich luźnych postów, a szkoda. Dziś przygotowałam problemy książkowych blogerów, chyba każdy się zaznajomił z niektórymi. 


*Blokada twórcza*



Kto tego nie doświadczył? 
Istna masakra dla każdego blogera, chcesz coś na pisać, ale nic kompletnie ci nie wychodzi. Piszesz jeden akapit dniami i nocami, ale na koniec stwierdzasz, że to jedno wielkie nic i usuwasz wszystko. Ja mam ochotę strzelić sobie wtedy w twarz. Niestety póki co nie znaleziono na to lekarstwa.

*Za dużo książek do recenzji*



Miesiącami nie masz nic ciekawego do zrecenzowania, ale po tych latach nadchodzą lepsze i masz stosy książek do recenzji. Nie ważne czy genialne czy tak złe, że lepiej zakopać je pod ziemią, chcesz powiedzieć o nich światu, żeby albo je uwielbili tak jak ty lub wzięli łopatę i zakopali wszystkie egzemplarze razem z tobą. Niestety musisz wybrać te, które twoim zdaniem zasługują na to wyróżnienie, bo przecież zbraknie ci czasu na zrecenzowanie ich, a przecież są inne książki.

*Nie masz pojęcia co czytać* 



W domu zamiast góry nieuporządkowanych ciuchów, posiadasz raczej masę nie rozpakowanych paczek. Boisz się je otworzyć, bo wiesz, że może być tam kolejna świetna, a przecież masz tyle nieprzeczytanych książek na półce.  Witam w świecie niezdecydowanych. :D

*Nie masz czasu, a gonią Cię terminy*



Kiedy zaczynasz współpracę czy z wydawnictwem, portalem, księgarnią masz wielką radość. Ale kiedy nagle wszyscy jakby się zmówili i wysyłają ci książki do recenzji masz ochotę zrobić sobie przerwę. Akurat wtedy szkoła, praca i wiele innych rzeczy zwala ci się na głowę, nie masz czasu, a terminy gonią. Oczywiście dodam, że nagle wena do pisania recenzji nagle się ulatnia, bo jak, że by inaczej. 

*Potrzebujesz przerwy*


Każdy bloger potrzebuje czasem kilkudniowej przerwy. Nie chce myśleć o tym co ma napisać, co musi przeczytać, że komentarze same się nie napiszą. Uwierzcie mi każdy potrzebuje tego. Nie od razu zawieszamy bloga, ale pamiętajcie każdy potrzebuje chwili odetchnięcia. 

Dotyka was, któryś z tych kryzysów, a może jakiś inny? 



11 komentarzy:

  1. Ostatnio dopadła mnie kilkudniowa przerwa. :( Czułam że cokolwiek bym zrobiła i tak nic nie napiszę, więc poczekałam aż minie i wróciłam z podwójną energią.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam współprace -.- Jak nic to nic, oni się chyba umawiają, jedni wysyłają od razu, drudzy przeciągają tydzień, trzeci dwa tygodnie i potem wychodzi tak, że jednego dnia przychodzi 10. BOŻE!

    OdpowiedzUsuń
  3. ''Za dużo książek do recenzje'' uch nienawidzę tego. Zazwyczaj jestem tak sfrustrowana, że kończy się na tym iż przez długi czas nie czytam nic, bo zwyczajnie nie mogę się zdecydować po co sięgnąć. Teraz mam podobnie, czekają na mnie dwa recenzenckie i ponad 11 książek z zasobów własnych. JAK ŻYĆ?
    ''Nie masz czasu, a gonią Cię terminy'' to też sytuacja w której jestem. Założę się, że po tym czasie będę miała kilka miesięcy przerwy i masę czasu wolnego tylko po to, by później znów wszyscy się razem zlecieli oferując korzystne propozycje.
    Natomiast przerwy potrzebuje średnio co kilka tygodni. Robię sobie detoks przy czymś przyjemny, by wrócić z lepszą energią. Pozdrawiam, Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślalam ze to niezdecydowanie co do kdiązek tylko mnie fotyka ale jak eodac nie. Mam pelno ksiązek nieprzeczytanych i zamiast nadrabiac to zaopatruje sie w nowe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślalam ze to niezdecydowanie co do kdiązek tylko mnie fotyka ale jak eodac nie. Mam pelno ksiązek nieprzeczytanych i zamiast nadrabiac to zaopatruje sie w nowe :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli się książki racjonalnie kupuje, to poza pierwszym problemem pozostałe nie wystąpią. Jeśli zaś uprawia się żebraninę i bierze od wydawnictw każdy szrot, który akurat wypuszczą, bez ładu i składu, i przemyślenia, to wtedy rosną stosy makulatury i nierozpakowanych paczek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej z żadnym z tych zjawisk nie mam problemu.
    Zdarza się, że danego dnia nie mam ochoty siadać do komputera, to nie siadam, ale też nie pozwalam sobie na długie przerwy od bloga.
    Nie biorę też aż tylu książek, żeby mnie zasypały i aż zniechęciły do czytania.
    Terminy także nie są aż takim problemem, bo nie zostawiam niczego na ostatnią chwilę.
    Nigdy też nie mam dylematu, co czytać, bo wybór mam szeroki.
    Kluczem jest przede wszystkim zachowanie rozsądku i umiaru. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nir jestem jeszcze na tym poziomie, żeby otaczały mnie nierozpakowane paczki od wydawnictw, ale rozwiązaniem tego może być po prostu nie przyjmowanie każdej możliwej propozycji współpracy, bo można się nieźle zakopać w książkach :) Mnie najczęściej dopada problem ,,Co czytać pierwsze?", chociaż ostatnio stworzyłam listę książek, które czekają na przeczytanie i staram się jej trzymać, co pomaga mi wybrać lekturę :)
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie na rozdanie
    Dominika z Books of Souls

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm tak na blokadę twórczą nie wynaleziono leku. Podobno czekolada pomaga, ale nie wiem w sumie, ostatnio zjadłam ze trzy tabliczki i jedyne co napisałam to tytuł więc raczej jestem już uodporniona :/
    Potrzebuję przerwy, tak cały czas nieustannie, ale na przerwę nie ma się czasu, gdy na półce czeka z 60 nieprzeczytanych książek. Niby jesteś na książkowej diecie, gdy zamiast kupić jedzenie kupujesz kolejną książkę, których i tak masz dużo, a i tak ją odłożysz na półkę i zaczniesz czytać inną, to tak bardzo ja ;-;
    To smutne kiedy przychodzi do ciebie książka od wydawnictwa/ albo i kilka a ty zamiast szybciutko je przeczytać i zrecenzować to co otrzymałeś masz totalnego lenia i z chęcią byś to wszystko olał i pojechał na Karaiby --> tak to wciąż tak bardzo ja jakby się ktoś zastanawiał.
    A najgorszy jest zastój, który trwa od prawie roku i sprawia, że nie jesteś w stanie przeczytać większej ilości książek niż 5-6 na miesiąc ;-; Tak to niestety wciąż ja ;c
    Bardzo ciekawy post! :D
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Za dużo książek do zrecenzowania, skąd to znam. Mam jeszcze przed sobą 700 do przeczytania, a ich przybywa. Mimo, że nie mam wszystkich. Niestety jeszcze nie rozpakowuje paczek od wydawnictw, ale może kiedyś się to zmieni.

    http://bibliotekatajemnic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmm...
    Czasami łapie mnie blokada, ale raczej jakoś staram się ją znieść... Siedzę i patrzę w ekran, i staram się coś zrobić. Czasem pomaga, czasami nie, jednakże jest to bardzo irytująca przypadłość...

    Na nadmiar książek mogę narzekać niemalże zawsze, bo mam pełno nieprzeczytanych pozycji na półkach. ;)

    Pozdrawiam!
    Ola z bloga Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń

Jak już tu jesteś, to zostaw coś po sobie! To motywuje. :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.