sobota, 6 stycznia 2018

Dwór mgieł i furii Sarah J. Mass


Za gwiazdy, które słuchają. I marzenia, które się spełniają.




Autor: Sarah J. Maas
Tytuł:"Dwór mgieł i furii"
Tytuł oryginału: "A court of mist and fury"
Strony: 786
Kategoria: fantastyka
Wydawnictwo: Urboros








Drugi tom serii o dworach Sary J Mass, który jest znacznie lepszy od poprzedniego.
Mamy tu kontynuację losów Feyry, Tamlina i Rhysa. Co tutaj się dzieje, ten trójkąt to jakaś tykająca bomba. Już na samym początku miałam problem, bo Tamlin czy Rhysandra, no bo kurczę cały pierwszy tom byłam za Tamlinem, ale kiedy Feyra musiała w ramach swojej umowy udawać się na tydzień do Rysia,( wolę go tak nazywać) i wtedy to się działo. On okazał się takim spoko gościem, że no mówię Rysiu kocham cię. Tak i dlatego Rhysandr całym moim życiem.
Ale zacznijmy od początku.
Po wydarzeniach z pierwszej części Feyra zamieszkuje dalej w Dworze wiosny, gdzie planuje ślub z Tamlinem. Ciągle pamięta o umowie z Rysiem w której to jej obowiązkiem jest udanie się każdego miesiąca na tydzień do jego dworu, Dworu nocy. Ale jak to Rysiu musi mieć wielkie wejście i zjawia się w dniu ślubu. Pogratuluje mu wyczucia czasu, to była najlepsza rzecz jaką mógł zrobić. Co więcej Feyri podoba się u niego jest wobec niej naprawdę uprzejmy, a do tego ma świetnych przyjaciół. Jednak czy wszystkie plotki o tym jak niegodziwym księciem on jest się potwierdzą?
Ta część jest bardziej obfitująca w jakąkolwiek akcję, poznajmy bardziej wszystkie dwory oraz inne rzeczy o których nie mieliśmy pojęcia. Nudzić się nie można. Bardzo podobało mi się to, że poznajemy bohaterów z różnej strony, nie tak jak w pierwszej części oraz w końcu mamy ich trochę więcej. Już nie istnieje trio, które stało się nudne mamy już więcej bohaterów, którzy mają różne charaktery.
I nareszcie są żarty z których można się pośmiać, a nie takie suchary, że wiecie tylko takie " hah aha". Teksty Rysia są świetne, on ogólnie jest świetną postacią, aż szkoda że nie istnieje naprawdę, mógłby być moim mężem. XD

Ten tom jest zdecydowanie bardziej ogarnięty od poprzedniego chociaż cały czas jest słabo z dialogami. Dziwiłam się o co chodzi z tymi scenami erotycznymi, bo w pierwszej części ich nie było, teraz już wiem. Nie Maas te rzeczy są nie dla ciebie, nie rób z tego powieście erotycznej, bo to okropne w twoim wykonaniu.
A teraz coś szokującego, Tamlin okazał się jeszcze większą ciotą niż był w pierwszej części. Myślałam,  że go rozszarpię po tym co zrobił, no jak ktoś przeczytał to wie, że to debil do kwadratu, nawet Lucien nie mógł go ogarnąć. Poza tym koniec książki udał się świetnie autorce. Ten element zaskoczenia no ja byłam do końca przekonana, że im się uda, a tu bam Tamlin okazał się idiotą.



Chociaż wiem, że książka nie jest jakimś literacki majstersztykiem, bo przecież książki dla młodzieży rzadko takie są to moim zdaniem zasługuje na swoje 5 minut. Przy jej czytaniu można się pośmiać z takiego ciętego humoru, którego brakowało mi odkąd skończyłam Dary anioła. Ponadto świat jaki zbudowała autorka jest krainą, którą można by było zwiedzać i odkrywać jej sekrety. Mogę jeszcze powiedzieć, że ja się wciągnęłam się bardzo w tę serię, trochę smutne, że autorka nie wykorzystuje do końca potencjału tej książki, ale ona sama podkreśla, że lubi to robić i będzie to robić, a liczba czytelników na świecie o tym świadczy. Mam nadzieję, że niektórym spodoba się ta książka tak samo jak mi. :D

Powklejałam wam tutaj takie śliczniutkie fanarty z Rysiem czy nie uważacie, że są urocze?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak już tu jesteś, to zostaw coś po sobie! To motywuje. :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.