niedziela, 12 sierpnia 2018

Czy blogi książkowe są już przeterminowane?





Ostatnio powróciłam do blogowania po całkiem sporej przerwie, spowodowane to było zwyczajnie maturą, bo chciałam dalej się edukować i najnormalniej musiałam z czegoś zrezygnować na jakiś czas. Poza tym miałam też mały kryzys czytelniczy, a jeśli już coś przeczytałam to bardzo szybko zapominałam czy książka mi się podobała czy też nie. Nie chciałam pisać też wymuszonych opinii, które nie wnosiły by niczego więcej niż pół strony marnego tekstu, który nawet by mi się nie podobał, a nie ukrywam chcę tworzyć coś z czego będę zadowolona. Jak wiadomo nikt nie jest zadowolony z czegoś na 100%, ale chciałam żeby to co publikuję miało jakiś sens i pobudzało do dyskusji.

Więc tak kiedy tu wróciłam w pełni zauważyłam jak blogosfera jest przepełniona, dużo starych blogów, które uwielbiałam umarło, ale ich miejsce zastąpiło szybko zastąpiło bardzo dużo nowych blogów. Pierwszą rzeczą, którą rzuciła mi się w oczy to prawie brak komentarzy. Kiedyś było ich bardzo dużo 20, 30 i były one wartościowe. Co rozumiem przez to? Większość komentarzy po recenzją ma taką treść "Fajnie, że Ci się podobała, ale ja raczej nie przeczytam. Zapraszam do mnie htpp:zahaagsbxsj.blog.com", wcześniej też tak było, ale nie na taką skalę, gdzie się podziały dyskusje, długie komentarze z których twórca dowiedział się, że coś robi źle? Prawie ich nie ma. Nie  wiem czemu tak się dzieje, ale jest to bardzo przykre, a przecież ktoś włożył w napisanie i przygotowanie posta bardzo wiele czasu. Jeśli myślicie, że posty pisze się w pół godziny to nie, zajmuje to dużo więcej czasu, samo przeczytanie książki klika godzin, potem małe szukanie jakiś ciekawych informacji, żeby być zorientowanym w temacie, jakieś ładne zdjęcia też by się przydały. To wszystko zajmuje czas i proszę Was doceńcie to. Jeśli już piszecie komentarz to taki żeby twórca wiedział coś z niego więcej niż Wasz adres bloga i że go pozdrawiacie.

Kolejną sprawą jest to, że dziś długość posta jest taka jak kiedyś komentarz. Poważnie 50% tekstu to opis wydawcy, a reszta to opinia, która zanim się rozkręci to już się skończy. To naprawdę boli mnie jako twórce, że nie przykładamy się już tak jak kiedyś do tego blogowania. Zdaję sobie sprawę, że ja też nie jestem idealna, niektóre moje posty aż proszą się o usunięcie, ale każdy przecież zaczynał i wyrabiał sobie swój własny styl. Wiem też, że nie można pisać za długich opinii, bo to zniechęca do czytania wypadało by znaleźć jakiś złoty środek, tak aby nie było ani za krótko, ani za długo. Może to wszystko dzieje się z powodu, że wiele osób przenosi się na instagram'a ze swoimi opiniami czy na youtuba fajnie, że się rozwijamy tylko róbmy to też na jakimś poziomie. Sama prowadzę instagram'a i wiem, że wymaga to zdecydowanie mniej czasu niż blog, ale czy daje tyle samo satysfakcji? Czy 1000 serduszek jest równe 1000 wyświetleniom?

Kolejną sprawą są współprace, zdaję sobie sprawę, że pokusa darmowych książek jest wielka, ale czy warto. Ten temat jest dość często poruszany i moim okiem dobrze, bo naprawdę ja wole teraz podjąć jedną współpracę i wiem, że książkę przeczytam i zrecenzuję w tydzień niż mam mieć ich 30 i nie wychodzić z egzemplarzy recenzenckich. Przedstawię Wam to na moim przykładzie, bardzo szybko wypaliłam się na tych współpracach. Zapytacie o co mi chodzi i już tłumaczę otóż książki czekały na swoją kolej, a mi przeszłą ochota na ich czytanie, kompletnie chciałam czytać coś innego, ale nie mogłam, bo przecież się zobowiązałam i tak czytałam na siłę, miesiąc jedną książkę. Chociaż dobrze wiedziałam, że mogłam ją przeczytać przez dwa dni. Obecnie zostało mi już kilka takich egzemplarzy i zdecydowanie lepiej czyta mi się książki, wiem, że mogę je sobie urozmaicić jakimiś innymi, bo nie ma ich aż tak dużo i prawdopodobnie do końca sierpnia przeczytam wszystko. Dlatego książki od wydawnictw miarkujcie sobie, to taka przestroga, bo dobrze wiem, że sama jestem sobie winna.

Tak już na koniec podlinkuję tutaj świetny filmik Klaudii, która była kiedyś blogerką książkową teraz pracuje w wydawnictwie i wie jak to wygląda z obydwu stron. Obejrzyjcie sobie ten filmik, bo jest warty uwagi.

No i proszę nie traktujcie tego posta obraźliwie, chciałam tylko zwrócić uwagę na pewne rzeczy, które dzieją się w blogosferze. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak już tu jesteś, to zostaw coś po sobie! To motywuje. :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.