środa, 15 sierpnia 2018

Illuminae - Jay Kristoff, Amie Kaufman

Może odwaga to tylko maska, którą ludzie nakładają na zbiorowe szaleństwo.


Słynna akcja moondrive "Wydaj z nami książkę" owocem tego miała być właśnie ta oto lektura, pięknie wydane, niepowtarzalne "Illuminae". Czy było warto przeczytać? Tak zdecydowanie, ja po lekturze byłam zszokowana, że napisana bardzo inaczej książka będzie miała jakiś sens, że w ogóle będzie dobrze mi się ją czytało i zaskoczyło mnie w niej wiele rzeczy, oczywiście na plus.

Przyszłość zawsze stanowi zagadkę dla ludzi, a w tej książce mierzymy się z jedną taką wersją.
Zwykły normalny dzień, gdzieś na odległej kolonii Kerenza, stworzonej tylko po to aby wydobywać na niej surowce. Dla Kady i Ezry dzień zaczyna się zerwaniem, a potem dzieje się już tylko gorzej, ich planeta zostaje zaatakowana, a im jakimś trafem udaje się dostać na statki, które akurat były w pobliżu. Aleksander, Hypatia i Copernicus statki, które ratują ocalałych w późniejszym czasie wcale nie okazują się bezpieczniejsze od planety zagrożonej zagładą.
Świat w którym żyją bohaterowie jest przepełniony wyższą technologią, sztuczna inteligencja AIDEN zamiast pomagać uratować się im, przed wrogim statkiem Lincolnem próbuje ich zniszczyć w dodatku tajemniczy wirus, który atakuje jeden ze statków. A pośród tego miłość, bo jak bez tego nie byłoby książki. Kady i Ezra zostali rozdzieleni, ale w tym całym chaosie zrozumieli jedno, że nadal się kochają, chociaż wiedzą, że mogą nie dożyć jutra.

Jeśli zobaczycie tę książkę na półce to zobaczycie jak pięknie i niecodziennie jest ona wydana. Po pierwsze to nie jest typowa książka z narracją, Illuminae to zbiór tajnych dokumentów, które opisują to co działo się podczas ataku na Kerenze i później. Nie wiedziałam czy taka forma będzie mi pasować, obawiałam się, że nie wczuję się w fabułę i będą mi umykać pewne rzeczy, które w normalnej książce opisane byłby od początku do końca. Tutaj opisy zastępują nam ilustracje i inne ciekawe grafiki, to powoduje, że mamy nawet bardziej pojęcie o tym jak wyglądały na przykład statki, którymi podróżowali bohaterowie. Co więcej zamiast dialogów mamy wycinki wiadomości, takie typowe jakby ktoś pisał je na facebook-u, przez to można dostrzec, że nastolatkowie są normalni, po mimo tego, że Kady jest świetną neuroprogramistką to nie jest jakąś superbohaterką. Podczas czytania dokumentacji widać, że bardziej interesuję ją Ezra niż to, że są zagrożeni. Mimo to szpieguje, bawi się w detektywa i próbuje się dowiedzieć się czemu wybuchła ta wojna.

Podczas lektury oniemiałam, byłam zaskoczona jak szybko czyta się tę powieść. Od pierwszych stron dało się wczuć w klimat książki. Kiedyś bardzo chętnie czytałam kosmiczne czy futurystyczne opowieści i muszę przyznać, że powrót do świata przyszłości był wspaniały. Czekała od dawna na taką książkę, która podniosłaby mnie z kryzysu czytelniczego. Dodatkowo wielkim plusem było to,  że bohaterowie po mimo niekiedy trudnej sytuacji wszyscy żartują, śmieją się. Ale jedna rzecz mnie przerażała, AIDEN ta sztuczna inteligencja. Kiedy pojawiły się raporty z jego procesorów zaczęłam się bać co taki system jest w stanie zrobić. Nie podobały mi się te fragmenty, zdecydowanie dla mnie mogłoby się obyć bez nich. Po jakimś czasie ta powieść niestety jakoś mi się dłużyła, miałam dość tych całych czarnych stron, bo na sam koniec byłam bardzo ciekawa jak potoczą się losy Kady no i chciałam dowiedzieć się jak najwięcej informacji o wszystkim.
Jak w każdej super powieści fantastycznej musi być spektakularny finał i tak tego też się musicie tu obawiać. O ile mnie nie zaskoczyło ono jakoś tak bardzo, spodziewałam się kto stoi za tym atakiem, elementy układanki powoli wskoczyły na miejsce, ale wydaję mi się, że dopiero druga część namiesza bardziej.

Teraz po przeczytaniu żałuje jednego, że nie kupiłam "Geminy" to był błąd, bo teraz muszę trochę poczekać zanim będzie chciało mi się ją zamówić. jestem pewna, że już "Obsydio" nie daruję i zamówię. Każdy fan gwiezdnych przygód powinien przeczytać tę książkę, bo warto. Wspaniale bawiłam się czytając tę książkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak już tu jesteś, to zostaw coś po sobie! To motywuje. :)

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.